.
.
.
Omotał mnie sobie w okół palca. Wystarczy jego spojrzenie, jeden uśmiech, a byłam gotowa poświęcić dla niego całe swoje życie. Jego perfumy, jak narkotyk, działały na mnie uspokajająco. Kiedy mnie dotykał, moja ciało było bezwładne, należało do niego. Od jego delikatnych, nieraz namiętnych pocałunków, kręciło mi się w głowie. Jego głos, był najpiękniejszym dźwiękiem na świecie. Na samą myśl o nim, serce zaczynało bić mocniej, oddech przyśpieszał. Tak, miłość stulecia
.
.
.
Pojawi się kiedyś Renata?
OdpowiedzUsuńAlbo Anna?
Usuńrozprawy sadowe rzeszow
OdpowiedzUsuń