CZYTASZ = KOMENTUJESZ!

środa, 30 lipca 2014

Rozdział 20. Szczęśliwy dzień.

*Następnego dnia*

*Martyna* 
Obudziłam się bardzo wcześnie. Coś nie dawało mi spać. Towarzyszyło mi dziwne uczucie, jakiego jeszcze nigdy nie doznałam. Czułam, że coś się dzisiaj wydarzy. O dziwno miałam też dobry humor. Nie myślałam o problemach, o Piotrku. Dyżur mieliśmy dopiero na 10, więc miałam dużo czasu wolnego. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Uczesałam włosy w koka i ubrałam się w zwiewną, kremową sukienkę. Kiedy zrobiłam ze sobą porządek, poszłam przygotować śniadanie. Zrobiłam pyszne naleśniki. Usiadłam przy stole, w kuchni, kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam zobaczyć kogo niesie o tak wczesnej porze. Była to Karolina. Zdziwiłam się, bo miała wrócić dopiero popołudniu. 
- Cześć - powiedziałam - Nie miałaś wrócić później? 
- No miałam, ale jestem wcześniej - odpowiedziała promiennie - A tak w ogóle to cześć - zaśmiała się. 
Poszłyśmy do kuchni. Poczęstowałam Karolinę moim śniadaniem i wyszło na to, że się nie najadłam. Trzeba przyznać, że mam ostatnio duży apetyt. Rozmawiałyśmy prawie 40 minut.
- Widzę, że masz dobry humor! Co się stało? - zapytała zaciekawiona. 
- Tak jakoś, mam wrażenie, ze dzisiaj coś się stanie - uśmiechnęłam się.
Rozmawiałyśmy jeszcze przez chwilę. Spojrzałam na zegarek. Była dopiero 8. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, więc zaczęłam przeglądać strony z ubrankami dla dziecka. Jeszcze nie wiem, czy wolałabym chłopca czy dziewczynkę. Bezsensowne wchodzenie na różne strony zajęło mi ponad godzinę. Musiałam już prawie wychodzić. Poszłam jeszcze do kuchni napić się soku z pomarańczy i za raz wyszłam. Była ładna pogoda, więc postanowiłam się przejść. W drodze do szpitala zauważyłam Adama. Bardzo się zdziwiłam, bo chłopak ma dzisiaj wolne. Pomyślałam, że może czegoś zapomniał. Doszłam w niecałe 20 minut. Kiedy byłam koło drzwi do naszego pokoju, czułam się jakoś dziwnie. Nikt się nie kręcił. Było też dziwnie cicho. 
Kiedy otworzyłam drzwi do pokoju, moim oczom ukazał się niecodzienny widok. Ratownicy stali w grupce, koło drzwi, a Wiktor uśmiechał się inaczej niż zawszę. Całe pomieszczenie było udekorowane białymi balonami. Kiedy się obróciłam, zobaczyłam Piotrka. Był w garniturze.
- Przepraszam Cię za wszystko - kiedy to powiedział, z kieszeni wyciągnął małe, czerwone pudełeczko. W tej chwili z moich policzków spłynęły łzy.
- Martyna, zostaniesz moją żoną? - powiedział.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu głęboko w oczy. 
- Tak! - powiedziałam, a Piotrek wsunął mi pierścionek na palec.Był śliczny. Zawszę o takim marzyłam.
Rzuciłam mu się na szyję. Piotrek złapał mnie w pasie i zakręcił dookoła. Kiedy już mnie postawił, pocałował mnie. 
- Tak myślałam, że dzisiaj coś się wydarzy - uśmiechnęłam się.
Zapomniałam o tym całym, śmiesznym zakładzie. Był już nieistotny. Podszedł do nas Wiktor. Pogratulował nam. Byłam w wielkim szoku. Nie mogłam uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Rozmawialiśmy przez kilka minut, kiedy dostaliśmy wezwanie. Po krótkiej chwili byliśmy na miejscu. Widziałam, że Piotrka coś rozpraszało.
- Piotr, w pracy jesteś, skup się - powiedział spokojnie Wiktor.
Dzisiejszy dzień na pewno należał do dziwnych. Oczywiście pod dobrym względem. Najzabawniejszym momentem na dyżurze, był Wiktor w czasie akcji. Próbował powstrzymywać się przed poganianiem nas. Wychodziło mu to zabawnie, więc nie mogłam przestać się uśmiechać...
Już dawno nic tak nie przykuło mojej uwagi, jak złoty pierścionek na moim palcu. Nie był z wielkimi brylantami. Był skromny, idealny dla mnie.

*Kilka godzin później*
Była godzina 19. Kiedy się przebrałam, zobaczyła czekającego Piotrka. Uśmiechnęłam się i podeszłam.
- Na co czekasz? - zapytałam.
- Na Ciebie - powiedział i pocałował mnie w policzek.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę wyjścia.
- To co Martynka, jedziemy do domu? - zapytał z radością chłopak.
- Musimy jeszcze podjechać po moje rzeczy - uśmiechnęłam się.
- No to wsiadaj - Piotrek otworzył mi drzwi od samochodu.
Po 10 minutach byliśmy pod blokiem Karoliny. Weszłam do jej mieszkania i zaczęłam się pakować. Kiedy już prawie skończyłam, dziewczyna podeszła do mnie.
- To co, zostawiasz mnie? - zaśmiała się.
- Mam nadzieję, że mi wybaczysz - również się zaśmiałam.
- Oczywiście, że wybaczę. Cieszę się, że już się pogodziliście.
Pokazałam pierścionek Karolinie. Była zaskoczona.
- Piękny, gratuluję! - przytuliła mnie.
W tym momencie przyszedł Piotrek.
- Pomóc Ci? - zapytał.
- Jak byś mógł - powiedziałam.
- Pewnie, że mogę - odpowiedział i wziął ode mnie walizkę.
Kiedy wyszedł, powiedziałam do Karoliny:
- Muszę powiedzieć mu o ciąży, jak myślisz jak zareaguję? - zapytałam.
W tym momencie dziewczyna zachowywała się trochę dziwnie.
- Ucieszy się - uśmiechnęła się.
- Jesteś pewna?
- No jestem, a teraz już idź - przytuliła mnie na pożegnanie.
Pożegnałam się i wyszłam. Po 15 minutach byliśmy w domu. W naszym domu! Ucieszyłam się, bo szczerze mówiąc niewygodnie było mi na kanapie u Karoliny. Marzyłam tylko o łóżku. Piotrek otworzył mi drzwi od samochodu i poszedł po walizki.
- Bardzo miło z twojej strony - powiedziałam.
Nic nie odpowiedział, tylko podszedł i pocałował mnie w policzek. Uśmiechnęłam się. Weszliśmy do środka. Usiadłam na kanapie. Po chwili przyszedł Piotrek. Przytulił mnie.
- Brakowało mi Ciebie - powiedział.
- Mi Ciebie też! - odpowiedziałam - Muszę Ci coś powiedzieć.
W tym momencie Piotrek położył rękę na moim brzuchu.
- Wiem, że jesteś w ciąży - powiedział i mnie pocałował.
Bardzo się zdziwiłam, przecież mu nie mówiłam.
- Kto Ci powiedział? - zapytałam.
- Karolina.
Może to i lepiej, pomyślałam. Przynajmniej ja nie musiałam się trudzić. Pocałowałam Piotrka i poszłam się odświeżyć. Po kilku minutach wyszłam z łazienki, a na stole zobaczyłam kolację przy świecach. Brakowało mi tego pysznego jedzenia! Usiadłam i za chwilę przyszedł Piotrek. Kiedy zjedliśmy, chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Położyliśmy się na łóżku. Noc należała do nas.
________________________________________________________________________________
HAPPY! HAPPY! HAPPY! Nareszcie wszystko jasne!
Koniec tego rozdziału wyszedł mi dość... romantyczny? :D
Sami oceńcie :) Wasze komentarz zawszę mile widziane!!!
Pozdrawiam wszystkich czytelników! <3

7 komentarzy:

  1. SZybko next!♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. masz wielki talent dziewczyno !!! zazdroszczę c

    OdpowiedzUsuń
  3. super bardzo miło się czyta twoje opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że wena wróciła! :* Wszyscy się cieeeszą <3<3<3 Czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super czekam na następne. Kiedy będą. Kocham Cię za te opowiadania są Poprostu boskie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskiee <3 Kiedy następna część ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietne! Czekam na kolejne czesci :-) a pierscionek zapewne z Apartu?

    OdpowiedzUsuń