*Piotrek*
Nachyliłem się i czule pocałowałem Martynę. Spojrzałem w jej brązowe oczy. Były takie śliczne.
- Dasz radę dojść do samochodu?
- Tak Piotruś, chodźmy.
Po woli ruszyliśmy w stronę wyjścia. Kilka minut później byliśmy na parkingu. Otworzyłem drzwi i pomogłem wejść Martynie.
- Gdzie sobie pani życzy?- Zapytałem siadając na miejscu kierowcy. Chciałem odciągnąć myśli od sytuacji.
*W domu*
Martyna siedziała na kanapie. Była czymś zasmucona. Postanowiłem jednak, że zostawię ją przez chwilę samą... Zacząłem zastanawiać się co byłoby, gdybym jej nie poznał? Dalej oglądałbym się za wszystkimi dziewczynami? Tego nie wiem i już się nie dowiem. Mimo tego jestem o wiele bardziej szczęśliwy niż kiedyś. Wiem jedynie, że nie byłoby mnie tu i teraz. Nie byłoby tyle cudownych chwil. Nie byłoby tego wspaniałego uczucia. Po prostu nie byłoby nas. Za to wszystko jestem jej bardzo wdzięczny. Nauczyła mnie jak bezgranicznie kochać drugą osobę. Wróciłem do Martyny i usiadłem koło niej.
- Wydaje mi się czy jesteś smutna?
- Czemu to wszystko nam się przytrafia?
- Martyna, przecież to mógł być każdy.
- Nie każdy ma takiego ojca.
Przytuliłem dziewczynę, a ona oparła swoją głowę o moje ramię.
- Dziękuje, że jesteś ze mną. - Powiedziała cichym głosem.
Było około 22. Martyna spała od dwóch godzin. A ja? Nie mogłem zasnąć. Kręciłem się z boku na bok, myśląc o... Właśnie. Nie chciałem o tym myśleć, jednak wszystko kierowało się ku temu. Co jeśli to moja wina? Może to przeze mnie Martyna mogła stracić dziecko? Nie opiekowałem się nią jak trzeba? Czy to wszystko nie dzieję się za szybko? Minęła 23... 24... Ciągle nie spałem.
*Następny dzień*
Rano czułem się fatalnie. Jakbym przebiegł maraton. Martyna jeszcze spała. Nic dziwnego, była dopiero 5:20. Wypiłem kawę i pocałowałem dziewczynę w czoło na pożegnanie. Pół godziny później byłem już w stacji.
- Dzień dobry doktorze. - Powiedziałem do siedzącego za biurkiem Wiktora. Nie był on jednak sam. Na przeciwko niego siedział mężczyzna w okularach. Nie zastanawiając się jednak, poszedłem się przebrać. Kilka minut później przeszedł Adam.
- Stary co to za facet? - Zapytałem.
- Sam nie wiem. Pierwszy raz go widzę. Chodź już, mamy wezwanie.
Kilkanaście minut później mogliśmy już wracać do bazy.
- 21S pacjent odmówił przewiezienia do szpitala. - Powiedział Wiktor do centrali. Chwilę potem, mieliśmy jednak kolejne wezwanie... Kilka godzin później udało nam się w końcu wrócić. Nie na długo zresztą.
- Dwa samochody zderzyły się w centrum. Kilka osób jest rannych.
- Przyjąłem, jedziemy.
- Coś dzisiaj mamy dużo tych wyjazdów. To już chyba z dziesiąte! - Powiedziałem.
- Dwunaste. - Dodał Adam.
- Liczyłeś? - Wiktor się zaśmiał.
- Strzelałem.
- Dobra, koniec tych żartów, chodźcie już...
W ciągu tego dnia mieliśmy jeszcze kilka wezwań. Przebrałam się z powrotem w swoje ciuchy i wyszedłem z bazy. Wsiadając do samochodu wybrałem numer do Martyny.
- Cześć kochanie. - Powiedziałem. - Jak się czujesz?
Wyjeżdżając z parkingu, nie zauważyłem samochodu z naprzeciwka. Zatrzymałem się w ostatniej chwili. Wysiadł z niego mężczyzna. Wyglądał mi znajomo.
- Co pan wyprawia! To jest droga, a nie plac zabaw! - Krzyknął oburzony i poszedł sprawdzić czy na jego samochodzie nie ma żadnego wgniecenia.
- Przecież nic się nie stało. - Powiedziałam.
- Wie pan ile ten samochód kosztował? Kto w ogóle dał panu prawo jazdy!
- Ale niech się pan nie denerwuje, to tylko na zdrowie szkodzi.
- Doskonale wiem co szkodzi na zdrowie w przeciwieństwie do pana! Do widzenia! - Krzyknął i wrócił do swojego samochodu.
- Do widzenia. - Powiedziałem i również wróciłem do samochodu.
*Martyna*
Cały dzień przeleżałam w łóżku. Czułam się źle. Nie tylko z powodu złego samopoczucia, ale też samotności. Przez cały dzień z nikim nie rozmawiałam. Brzuch bolał mnie przez cały czas. Na szczęście nie tak mocno. Myślałam o moim dziecku. Nie zniosłabym poronienia. Zastanawiałam się też, jakie znaczenia miał ten sen? Czy to prawda? Czy faktycznie poronię? Boję się. Najzwyczajniej w świecie się boję. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Musiałam wziąć tabletki. Poczułam się gorzej. Nie miałam siły wrócić z powrotem do pokoju. Usiadłam na krześle. W tym momencie usłyszałam trzask drzwiami.
- Piotrek? - Próbowałam krzyknąć. Chłopak natychmiast pojawił się w progu kuchennych drzwi. - Pomożesz mi?
- Pewnie. Co Ty tu robisz? Przecież miałaś leżeć.
Piotr pomógł mi wstać i dojść do łóżka.
- Oj, Martynka...
____________________________________________________________________________
No wreszcie! Czy ja muszę mieć takiego pecha?
Wczoraj wieczorem skończyłam opowiadanie i miałam je dodać...
Poszłam na chwilę do innego pokoju...
I właśnie wtedy rozładował mi się laptop, a opowiadanie przepadło...
Jestem zła, bo miało być dłuższe...
Nie zdziwię się jeśli się Wam nie spodoba, mi w ogóle nie pasuje...
Ale jak to mówią, życie jest niesprawiedliwe i teraz tego doświadczam...
Mam jednak dla Was dobrą wiadomość ;D
Teraz kiedy jest dużo wolnego czasu i okres świąteczny, postanowiłam, że rozdziały będę pojawiały się częściej! Może co dwa dni? Albo codziennie? Nie wiem na ile pozwoli mi na to czas, ale na pewno w tygodniu pojawią się dwie części! ;)
Tutaj krótkie streszczenie następnego odcinka "Na sygnale" , który pojawi się dopiero 7 stycznia ;c
Tak, za 17 dni...
Do następnego i WESOŁYCH ŚWIĄT! :D
Natalia
Może rzeczywiście krótkie ale bardzo fajne :) byłoby super gdyby udało ci się częściej dodawać teraz ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPisałam Ci przy wcześniejszym komentarzu mój pomysł żeby Martyna donosiła ciąże i zadzwoniła po karetkę ... Jakbyś mogła odpisać czy Ci się ten pomysł podoba byłabym Ci bardzo wdzięczna . Pozdrawiam Julia
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo sie cieszę ze teraz w święta bedą cześciej dodawanie opowiadania :D
OdpowiedzUsuńChociaż krótkie to i tak fajne ;)
OdpowiedzUsuńTo nic że któtkie, i tak super. Cieszę się, że będziesz dodawać opowiadania częściej. Postaraj się jak najczęściej.
OdpowiedzUsuńPech...Złośliwość rzeczy martwych, ale nie przejmuj sie zbytnio, opowiadanie i tak wyszło ciekawe.
OdpowiedzUsuńSuper, a co z 2 rozdziałem?? Pojawi się?
OdpowiedzUsuńJulio, dziękuje Ci za pomysł, mam na razie plan do ciąży Martyny. Obiecuje Ci jednak, że wykorzystam ten pomysł! Jest bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuń2 rozdział będzie późnij, nie miałam kiedy go poszukać, będzie w tym tygodniu ;)]
Natalia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje opowiadania (czytałam już kilka innych blogów-Twój jest najlepszy!), ponawiam prośbę o dołączenie roli Adasia do opowiadań (Adaś jest moją ulubioną postacią w serialu!) Mam nadzieję, że to uwzględnisz pisząc kolejne teksty...
OdpowiedzUsuńco najlepsze teraz będzie ich więcej :D ŚWIETNIE :D
Czekam na kolejne opowiadanie i również życzę Wesołych Świąt :D ~ Ritta
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedy następne ???????????????????????????????????????????????????????????????????
OdpowiedzUsuńCieszę się że będzie ich więcej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czytałam na innych blogach i te są najlepsze .... Pozdrawiam:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
Świetne! Już nie moge doczekac sie następnego!
OdpowiedzUsuńJej! To nic, że krótkie, opowiadania wychodzą ci najlepiej.
OdpowiedzUsuńKiedy następne :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńAlicja Dąbrowska, ostatnio odwiedziłam Twojego bloga i ciekawie się zapowiada ;D Z pewnością będę na niego wchodziła. Ale czy ta historia nie jest inspirowana moimi opowiadaniami? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego pisania.
Natalia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedy next?? Uwielbiam twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńKiedy następna część? Nie możemy się doczekać.
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne opowiadania. Mam prośbę. Mogłabyś napisać coś podobnego do "Zywkłe kocham cię to za mało" tylko, żeby coś stało sie Martynie, a cała historia była opowiadana przez Piotra? Myślę, że mogłoby być ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, mogłoby być ciekawie. Dołanczam się do prośby osoby wyżej.
OdpowiedzUsuńJużnie mogę doczekać się kolejnej części opowiadania, piszesz naprawdę rewelacyjnie.
również uważam, że to ciekawy pomysł. Kiedy next CZEKAMY
OdpowiedzUsuńOstatnie opowiadanie było super /Ritta
Pomyślę nad taką kolejną jednorazówką ;D Opowiadanie się pisze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie może jutro rano ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie, naprawdę, wspaniałe komentarze! <3
Natalia
Pomyślę nad taką kolejną jednorazówką ;D Opowiadanie się pisze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie może jutro rano ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie, naprawdę, wspaniałe komentarze! <3
Natalia
Ale nie pisz może dużo tych jednorazowej może np. co 3 tyg. albo co miesiąc . Ja wolę gdy opowiadanie nie ma dużo przerywników ale np. co miesiąc byłoby fajnie gdyby było coś takiego . A wogóle coraz lepiej piszesz mogłabyś z tego wydać książkę he he .:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńNie popadajmy w paranoję: jedno czy dwa dodatkowe opowiadania ale nie zaraz co miesiąc.
OdpowiedzUsuńKsiążka? Litości!!! Te opowiadania są fajne do poczytania ale jako blog (coś trwającego) nie książka. Może od razu powiedzcie Natalii, żeby swój film nakręciła bo pisze niezłe scenariusze. Takie jest moje zdanie /Ritta
Z tą książką zapewne chodziło o to, że z takim talentem i wyobraźnią Natalia mogłaby się sprawdzic w roli pisarza. A dodatkowe opowiadania jak najbardziej się przydadzą, dobrze czasem przeczytać inną, niełączącą się historię. Ale nie ma co nastawiać, Natalia i tak będzie pisać to co będzie chciała. I dobrze. To jej blog i robi to dla swojej przyjemności.
OdpowiedzUsuńNie mam tyle pomysłów żeby co miesiąc były takie jednorazówki (nie licząc już czasu) ... A książka, cóż, bardzo miło czyta mi się takie komentarze, ale uważam, że nie mam takiego talentu, są o wiele lepsi ode mnie, a ja nawet nie jestem w 1/4. Ritta, Twoje zdanie jest takie, a osoby wyżej inne. Masz po części rację... Z tym filmem to chyba jednak trochę przesadziłaś. Ale bardzo dziękuje Ci za opinię ;D Nie chce abyście kłócili się na moim blogu, każdy komentarz jest dla mnie ważny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich! ;)
Natalia
Kiedy Next? Miał być rano.
OdpowiedzUsuńNatalia, nie zauważyłaś, że napisałaś to samo co Ritta tylko innymi słowami?
OdpowiedzUsuńSama piszesz, że pomysł z comiesięcznymi opowiadaniami nie jest najlepszy a co do książki uważasz, że są zdolniejsi. :D a film... wydaje mi się, że to był po prostu głupi przykład, żeby ukazać śmieszność pomysłu :D
Może i racja ;)
OdpowiedzUsuńNatalia
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńKiedy next? Czekamy...
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się nowy rozdział?? Miał być dziś,a ciągle nic nie ma. Mam nadzieję, że nic się nie stało?.
OdpowiedzUsuńŚwięta ;) Nie ma mnie teraz w domu i nie mam jak dokończyć.
OdpowiedzUsuńNatalia
Ritta chodzi mi o to żeby nie było dużo przerywników bo osobiście wolę jak jest zwięzła historia, dlatego napisałam że np.co miesiąc. Nie wiem ile osób się ze mną zgadza, ale lepiej żeby dużo tego nie było. A co do książki po prostu chciałam powiedzieć że Natalia fajnie i ciekawie pisze. Pozdrawiam Zolek
OdpowiedzUsuńTak, wiem! Czepiam się xD
OdpowiedzUsuńa tak serio "przerywnik" co 4 opowiadania to moim zdaniem dużo. Tym bardziej, że opowiadania z różnych przyczyn nie zawsze są pisane regularnie (nie mam pretensji, żeby nie było). Uważam, że to jest ciekawy pomysł np. połączenie wszystkich pomysłów komentujących w kilka dodatkowych opowiadań ale... co za dużo to niezdrowo!!! :D
Również pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!!! /Ritta
Kiedy będzie następny rozdział?
OdpowiedzUsuńKiedy next miał być wczoraj. Wiem, wiem! Są święta ale znajdź wolną chwilę, żeby coś napisać... /Ritta
OdpowiedzUsuńCieszę że się zrozumiałyśmy Ritta :-) Zolek
OdpowiedzUsuńNo tak, zapomniałam że są święta. Mam jednak wielką nadzieję, że dasz radę coś napisać w wstawić na bloga w najbliższym czasie. Twoje opowiadania sa naprawdę światne.
OdpowiedzUsuńFajnie, że coś robisz na blogu, ale wydaje mi się, że poprzedni szablon był o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że Wam się nie spodoba. Cóż, uznałam, że tamten szablon był już stary, itd. Dlatego chciałam wprowadzić bardziej nowoczesny wygląd. Mam jednak nadzieję, że choć trochę spodoba Wam się obecny ;D Pozdrawiam.
UsuńNatalia